Cieszy mnie kilka rzeczy: jestem w Krakowie, nie spałem już z dobre 30h, mam miłe towarzystwo cycuszków i dobrego piwa, kawy w bród - żyć nie umierać
Brzmi jak jazda na fecie
tylko co wtedy po tych cycuszkach? ;> Chyba, że lepszy stuff mają od czasów jak się w to bawiłem.
Choć jak sie zastanowię to wtedy by to brzmiało tak:
Cieszy mnie kilka rzeczy: jestem w Krakowie, nie spałem już z dobre 300h, mam miłe towarzystwo cycuszków i dobrego piwa, fety i kosu w bród - żyć nie umierać