5 lat grania na gitarze. KURWA 5 LAT. Kilkanaście, jak nie kilkadziesiąt koncertów. I kurwa dalej po 30min. grania prostych dropowych riffów lewa ręka nakurwia mnie tak, że nie mogę palcem wskazującym gryfu złapać. No ja już kurwa nie wiem co mam robić. A mówiłę, że drop to zło.
Spoiler A na serio to nie martw się. Po kilkunastu latach przestanie. Masz jeszcze w chuj czasu.
Cały bajer się rozbija o to żeby przypierdolić skutecznie prawą łapą wtedy kiedy naprawdę czeba i nie zwiększać bezsensownie w tych momentach docisku paluchów lewej łapy. W ogóle to olej te wszystkie rzekomo prawidłowe postawy i układy a zacznij skupiać się na tym, żeby to co słyszysz z głośnika Ci się podobało. Łapy same znajdą sposób aby to uzyskać. Ja się tam nie znam na anatomii, medycynie, biologii i innych chujach-mujach ale wiem jedno: w porównaniu z jakąkolwiek normalną fizyczną pracą granie na gitarze to żaden wysiłek.