Autor Wątek: STRATEGIA MARKETINGOWA GIBSONA... podnoszenie cen i cięcia przy pocałunku w dupę  (Przeczytany 40419 razy)

Offline Rostek

  • Prawie użytkownik
  • Wiadomości: 11
Najśmieszniejsze w tym wątku jest to, że znakomita większość z nas w ślepym teście nie odróżni czy podstrunnica jest z mahoniu czy z kawałka Muru Berlińskiego, albo czy wiosło ma WR, chambery czy balon z helem wtopiony w dechę.

Jeśli ktoś czyta to całe marketingowe pierdolenie i się jeszcze nim przejmuje to trochę stracił kontakt z rzeczywistością. Badyl trzeba wziąć do łapy, posłuchać jak gra, zobaczyć jak nam leży w łapie i czy ładnie z nim wyglądamy przed lustrem.

Natomiast pretensje do Gibsona, że coś nazywają tak a nie inaczej to już są naprawdę problemy pierwszego świata. Nie oni pierwsi i nie ostatni. W tym temacie można ponarzekać na prawie każdą firmę produkującą wiosła / wzmacniacze / efekty etc. Zielona Budka też się spierdoliła od czasów Madalińskiego, ale nikt krucjaty z tego powodu nie przeprowadza.

Proponuję skupić się na mówieniu o rzeczach, które się lubi zamiast narzekaniu na rzeczy, których się nie lubi. To jak pieprzenie o tym, że Nickelback to pedały zamiast jarania się najnowszą płytą waszego ulubionego zespołu.

 

Related Topics

  Temat / Zaczęty przez Odpowiedzi Ostatnia wiadomość
13 Odpowiedzi
9240 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 22 Lis, 2008, 11:24:05
wysłana przez Br-Owca
71 Odpowiedzi
40338 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 02 Lis, 2010, 15:36:18
wysłana przez Wybielacz666
5 Odpowiedzi
2339 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 06 Lut, 2010, 22:24:32
wysłana przez Leon
0 Odpowiedzi
2261 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 08 Lut, 2011, 10:07:52
wysłana przez p0ison
40 Odpowiedzi
6944 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 05 Lip, 2016, 08:09:39
wysłana przez Zomballo