Co do ciuchów - tak mi się skojarzyło, że kiedyś w tewe w Cribsach widziałem, że jakaś Madonna albo inna DżejLo miała u siebie w domu pałacu studio nagraniowe w... garderobie. Ponoć doświadczalnie stwierdziła, że nie ma lepszego miejsca do nagrywania, niż sam środek pomieszczenia wielkości małego magazynu, kompletnie przepełnionego wiszącymi ciuchami
I zamiast mrówek wprowadzą się mole. I tak źle, i tak niedobrze.