Właśnie mam poważną rozkminę, czy nie zorganizować se książeczki sanepidu i nie spróbować uderzyć w KFC na wakacje (chyba, że będą przyjmowac tylko chętnych na stałe ), bo jak później mam mieć studia i szkołę we dnie to trochę lipa...
Jak to wygląda w wymiarze czasowym, sa elastyczni jak w McD, czy nihuja?
Są zajebiście elastyczni, dostosowują się do godzin uczelni czy chujwieczego tam chcesz, jak nie chcesz przepracowywać całego etatu to Cie nikt nie zmusi (byli tacy co przepracowywali 40 godzin miesięcznie, a byli tacy co siedzieli przez 30 dni po 12 godzin).
Nie przejmuj się tym że Cię nie zatrudnią, bo nie szukają pracowników na stałe bo liczą się że tam na długo nikt nie przyjdzie bo nie wytrzyma. No i umowa nie powala, bo dostajesz 1/8 etatu umowy o pracę. Ale jak Ci nie zależy na świadczeniach to możesz to olać. Tam raczej o zatrudnieniu decyduje ogólne wrażenie jakie wywrzesz i kolejność zgłoszeń, bo predyspozycji zawodowych mieć nie musisz, wszystkiego Cię nauczą w tydzień. Idź i spróbuj, w najgorszym wypadku nawpierdalasz się i wrócisz po wakacjach 15kg cięższy i z cholesterolem jak u 60-latka