Ja się zgadzam, że przeglądy to chuj ale nie generalizujmy.
Taki przegląd co organizował kiedyś(nie wiem czy dalej to robi) sklep R'n'R to było bardzo fajne przedsięwzięcie.
dlatego też napisałem 90%, to 10% zostawiłem na te fajne, akurat coś ze sobą niosące przeglądy.
Prawda jest taka, że największą kasę jaką zgarnęliśmy z zespołem była właśnie za przeglądy, ale kurwa mać, to już wolę za darmo zagrać niż patrzeć na zniesmaczone miny matek z ich obrzydliwymi dzieciarami, które przyszły bo zaprosił je Maciek lat 14 bo jego zespół "Mega Wypas" gra debiutancki koncert. Poza tym, gdzie jest kurwa rock&roll i szacunek do samego siebie? Cieszy mnie to niezmiernie, że uwolniłem się od zjebów którzy musieli jeździć przez pół polski na przeglądy pieśni i tańca i mogę grać z normalnymi ludźmi, czyli sam na kanapie. A żeby w tym poście było chociaż minimum wartości merytorycznej a nie same gorzkie żale sfrustrowanego beztalencia to napiszę, jeżeli chcecie dużej sławy to musicie zacząć od podwórka i "zdobyć" scenę lokalną. Jak będziecie wystarczająco dobrzy to będzie to miało odzwierciedlenie w ilości ludzi na koncertach, zaproszeniach na wypady "za miasto", i w ilości subskrybentów na fejsbuczku.
to ostatnie, niestety, na fejsbuczka patrzą i organizatorzy koncertów i sponsorzy i
dupeczki faceci...