W piątek ogrywałem epiphona studio, a potem gipsona studio i zdziwko mnie chaplo bo rozkrecam tego gibola na maxa a on nic, wiec wołam goscia i mówię ze zepsuty albo co a on pokręcił w druga stronę i zaczęło grac.
To gibole tak maja czy mnie się trafił bo lewy?
Potem drugi zszok wchodzę do sklepiku z gitarkami a tam wszędzie same stare patyki, normalnie nic nowego a ceny ze szczena mi opadła. Pytam goscia o co chodzi a on popatrzył na mnie jak na trochę debila, a zobaczył żem polak to mi wytłumaczył ze on sprzedaje same gitary po 20 lat i więcej młodszych nie bierze, bo są lepiej wykonane i z lepszego drewna i lepiej graja i takie tam, młodszych nie bierze. I wiecie co ten sklep całkiem dobrze funkcjonuje, ot szok.