z innych takich - podciągalność strun wydaje się mieć związek z radiusem podstrunnicy, że niby im mniejszy tym lepiej się ciągnie. nie kusiłoby, żeby zrobić podstrunnicę, która ma ca 12" po cienkiej stronie i ze 20" po grubej?
Tutaj podpisuję sie pod Vicolem. IMO radius nie ma żadnego wpływu na jakość bendów natomiast stosunek (ulubione słowo forum

) radiusa + akcja strun to mozliwość konkretnego interwału do osiągnięcia pow 12" ograniczony naszymi palcami. np niestety w moim crazycastarze zrobiłem sobie dobrze 9,5 bo chciałem klasyki i bendy siadają za 12 progiem niemal po niecałym tonie, przy wspomninej przez Vica akcji. sie po prostu nie dagrać Przypominam IMO
Z kolei robienie tak dziwnego radiusa wiązałoby sie z niekoniecznie dobrym dogięciem progów i to juz dla mnie jest z pogranicza "nie filozuj"

Bardziej zastanawia mnie to jak bedzie zachowywało sie wibrato i faktycznie bendy, ..kurde chyba za bardzo mnie to nurtuje
