To ja co prawda większości z tych się nauczyłem na cudzych błędach, ale to chyba dobrze:
- Zachlewanie problemów to najgłupszy z pomysłów.
- Na siłę nic się nie da. A jak nie daj boże się uda, to jeszcze gorzej.
- Nie ma sensu na siłę trzymać się niefajnych (pod jakimkolwiek względem) ludzi. Tylko trzeba pilować, żeby nie przesadzić i nie zostać kompletnie samemu.
- Prawie nic się samo nie zrobi.
- Jeśli myślisz, że dziewczyna Twojego kumpla to twój ideał, poczekaj jakiś czas. Prawie na pewno mity roztrzaskają się jak szwedzi żołnierz pod niemieckim czołgiem, ale nie Ciebie to zaboli, a i nie namieszasz nieodwracalnie w między czasie (senks gad!)