Cieszy mnie dzisiejszy poranek. Pobudka 4:45. Kawa w wielkim, gejowym kubku w kwiaty (ulubiony). Nowy numer Whitechapel, odnalezienie na yt drugiego z nowej płyty, obczajenie filmów z nagrywania tejże, dvd meshugi, przemyślenia prysznicowe, prezent od mamy z okazji Dnia Dziecka.
Yupi!