Zszokowało mnie dziś znów, że uświadomiłem sobie, że kiedy parę tygodni temu umarł brat mojego taty - to zostałem najstarszym facetem w rodzinie... Masakra. Żaden nie wyciągnął nawet 60-tki. Chyba się wezmę za jakieś efektywne wykorzystanie reszty życia.