Jak miałem więcej niż jeden pokój i ajfołna, to zrobiłem taką sztukę, że na kompie w "gabinecie", który był zawsze włączony postawiłem itunesa i zrzuciłem wszystkie swoje płyty. W sypialni był airport express połączony z głośniczkami, ajfołn robił całkiem sprawnie za pilota. Jedyny minus jest taki, że nie dało się strimować różnej muzyki na różne zestawy głośników - gdyby nie to, to byłoby genialnie. Teraz mam jeden pokój i 2 metry do kompa od wyra, więc problem solved