Choć żal mi w domu programów pokroju właśnie Discovery, czy National Geographic - to z drugiej strony cieszę się, że przyszłe bachory nie będą miały dostępu do DisneyXD i jemu podobnych. Chuj, że mnie będą za to nienawidzić, że znajomi mają, a oni nie
I wiecie co, będę im czytał bajki na dobranoc, przynajmniej póki będą małe. Własnie żeby kurwa wiedziały, kim jest Król Artur i znały też resztę innych bajek i legend tego pokroju.