Tylko tego, oczywiście to, że teraz 90% dzieci ma "papier" na przypadłość dotyczącą na palcach u jednej ręki policzyć ile % społeczeństwa, to też robi krzywdę dzieciakom i tworzy jeszcze gorsze problemy, lawinowo je nakręcając. I niestety przez to później ludzie mają takie poglądy, jak ty, bo jak ktoś nie ma w tym zakresie wiedzy i doświadczenia (ja mam po sobie), to tak to z zewnątrz wygląda
Też byłem trudnym dzieckiem, pakowałem się w kłopoty i jakoś te wszystkie spotkania 'ze specjalistami' gówno mi dawały. Chodziłem, bo musiałem, ładnie się uśmiechałem, a później i tak robiłem swoje. Patologii w domu nigdy nie było, też nie byłem przesadnie rozpieszczany. Dwa czy trzy razy dostałem solidny wpierdol od matki jak przegiąłem i zanim cokolwiek zmajstrowałem czy ukradłem to pomyślałem. Można? Można. Dziś nie jestem socjopatą, nie wylądowałem za kratkami, ba, nawet jestem lubiany. Ale jak ktoś mnie skrajnie wkurwi to mu po prostu przypierdolę
Aha, no, żeby nie było, użycie 'ciężkiej dyplomacji' to powinna być ostateczność