Mieliśmy ostatnio gości na naszym XXX leciu. Była to Armia. Najpierw przysłali rzeczony rajder

Najebane 24 ślady na stole dla 5 muzyków. No nic myślimy, trzeba...przyjeżdża
ją, zwykłe bębny ba, mniejsze od moich no i zmieścili się na 14...gadałem z technicznym to powiedział, że to na wyrost, ale najczęściej nie mają nawet 10 śladów do dyspozycji, bo kluby nie mają takiego sprzętu, a swojego stołu nie wożą. Owszem dobrze jest mieć komfort psychiczny i mieć zapewniony układ jaki się chce, ale dobry muzyk zapierdoli z samego pieca i też będzie dobrze. W całej mojej "karierze" może za 3-4 razy wysyłaliśmy rajder, ale to na większe imprezy, gdzie trzeba było szybko zmieniać kapele i było w chuj sprzętu. W małych klubach nie zawracamy sobie nawet dupy.