Moja Wspominana Wielokrotnie Brodata Sąsiadka jest schorowana i już nie wychodzi z domu, tylko leży. No i się tak roztyła, że żeby zabrać ją do szpitala przyjechała jedna karetka, potem druga, a potem jeszcze wezwano Straż Pożarną... Kiedy ileś chłopa znosiło ją z IV piętra to dosłownie wszyscy sąsiedzi lookali co się dzieje. Na oko to już były okolice 200kg i lepiej...
Oczywiście Szymo-strażak nie mógł nie wykorzystać okazji i chwalił się strażakom swoimi czterema wozami strażackimi. Śmiali się
.