Dej mi pan czas, żeby się z tym ogarnąć, ale właściwie ze sztukami walki miałem do czynienia od najmłodszego, więc pewnie, spotkamy się, popijemy, potłuczemy się o Mariolkę (która i tak pójdzie z Wróblastym), będzie jak za szlachty!
Jestem już starym, schorowanym, emerytowanym dziadem w tej branży, także szanse wyrównane
Ale trzymam za słowo!