Hej,rzadko tu jestem ,jednak temat jest mi bliski.
Więc dodam swoje 3 grosze.
Zgadzam się z mati304 ,że można dodać odpowiedni dzielnik i przerobić układ ,ale czy to i tak nie będzie miało negatywnego wpływu na efekt końcowy?
Patrząc na takiego TT tam cały wzmacniacz jest przesterowany przy odpowiedniej głośności.
Chodzi mi o to,że można obniżyć sygnał wchodzący na efekt,żeby go nie przesterować ale,żeby powrócić do wartości sygnału w oryginalnej wersji,trzeba użyć dużego wzmocnienia,które może przesterować sygnał z powrotu efektu.
Patrz taki delay (echo),flanger ,chorus itp. bo takich efektów się używa lub innych kombajnów efektowych.
taki sygnał przesterowany nie brzmi rewelacyjnie.
Podobny efekt uzyskamy wpinając delay itd. w kolejności git->efekty->wzmacniacz-kanał przesterowany lub clean bardzo mocno wysterowany.
Dla mnie wniosek, że raczej we wzmakach z typowym masterem ,gdzie raczej preamp jest tylko przesterowany można pokusić się o takie zmodowanie.
Tylko nie bijcie przecież zawsze mogę się mylić
No i się mylisz. Zadaniem pętli jest własnie stłumienie sygnału do poziomu, który nie spowoduje przesterowania w we wpiętym efekcie, a następnie wzmocnienie sygnału powracającego do poziomu jak przed pętlą (regeneracja).
Ja to wszystko wiem.
Wydaje mi się,że się nie rozumiemy.Wszystko się zgadza z poziomami,ale mi chodzi o sygnał wychodzący z efektu,który trafia na kolejną polówkę triody ,bądź wzm.operacyjny i jest wzmacniany do właściwej wartości sygnału,dalej trafia na inverter ,który jest również przesterowany,w końcu trafia na końcówkę ,która także jest przesterowana ,w konsekwencji sygnał ,który jest już zmodulowany przez efekt jest przesterowany(zniekształcony) oczywiście nie mówimy tutaj o jakiś tam harmonicznych,które występują nawet w kanale czystym,ale o zamierzonym przesterowaniu każdego stopnia całego wzmacniacza.To o co mi chodzi dobrze zobrazuje wzmacniacz bez regulacji master.
Poniżej postarałem się wyjaśnić to co jest pokreślone.