No właśnie co do nazwy to z Commeliną mamy poważny dylemat. Z jednej strony jak PROsiak to Prosiałkę, z drugiej strony... Widział Ty kiedy żółtego prosiaka?

No właśnie. Zresztą, nawet w tym kultowym-jak-chuj-komiksie Prosiałkę zwracał się do Puchałkę per ''Ty rzułty skurwysynu!!!''

W ogóle co Ty masz za dylematy?

Skoro jest Ryba-Koń to może być Niedźwiedź-Świnia.

Próbkę tradycyjnie jebnąłem przez PODa. Nie skończyło się na tym oczywiście, bo korzystając z bogactwa vst pokusiłem się o silną saturację gdzie tylko się dało aby choć troszkę zbliżyć brzmienie do starych pierdzących dojebanych analogowych amatorskich gratów.

Chciałem nawet dojebać szum taśmy ale poprzestałem na zwykłym ditheringu

No i oczywiście różne tam efekciki. Ogólnie podczas nagrywki czułem się znów jak kindermetal podjarany Dżudasami i Exodusem nagrywający swoje wypociny na Kasprzaku przez dopalone Exarem radio Taraban
O perkę nawet nie pytaj, bo to robiona na szybko prymitywną metodą amatorszczyzna.