Choćbym siedział 2 tygodnie, to bym tyle pierdoletów nie potrafił na ekran przelać. Może zbyt głupim, a na pewno głuchym.
Poza tym w tym tekście nie ma ani jednego mądrego i naukowo brzmiącego słowa. Są tylko opisy kulinarne
No i "japońska szkoła kształtowania brzmienia za pomocą kabli zasilających'
Swoją drogą najbardziej mnie bawi to, że nagrania które 'audiofajle' odtwarzają na swoim magicznym sprzęcie powstały na czymś zasadniczo innym. W sumie - dlaczego nie kupią sobie sprzętu studyjnego i słyszą to faktycznie tak jak realizator?
A już wiem -