Ja kupuję tylko tę wodę, na której jest napisane, że jest z ujęcia S-2, albo jak nie ma to ewentualnie jakiegoś innego S, bo
o ile nie kłamią, to przynajmniej wiadomo co to za woda.
Mieszkając w Sznie i mając do wyboru odrzankę (ewentualnie z jeziora Miedwie) będącej ściekiem aż od Czech, to np znajoma z Drawska Pomorskiego jak się tylko wody z kranu (nawet przegotowanej) napije, to ma od razu jakieś dolegliwości

ED: rzecz jasna, kupując wodę "mineralną" nigdy nie biorę jakiegoś
mineralizowanego gówna po kamień w nerkach, a
źródlaną - nie dość, że zdrowiej (jak ktoś dużo pije, jak ja), to jeszcze za 1,5l płaci się zwykle koło ~50gr.