że jest niedziela, czwarta z rzędu, kiedy siedzę w robocie i nakurwiam do nocy. Było by fajnie gdyby choć soboty były wolne, ale nie. Po co, przecież kurwa nieśmiertelny jam jest! Mam nadzieję, że za dwa tygodnie nie będę pisał posta, że wkurwia mnie, że nie było warto...