Tzn ja zapowiadałem coś zupełnie innego, akurat to nagranie powstało w 4 dni (czyli od momentu skomponowania do nagrania ostatniego beknięcia).
2 adnotacje:
a) nad solo siedziałem może 20 minut, nie umiem aż tak dobrze grać i nie jestem zwolennikiem matematycznej dokładności - pomyłki świadczą o dupności, ale nie stosowalem zadnych trików typu cięcie i wklejanie jak i żadnych kompresorów. Low gain i jazda.

b) mam świadomość, że wokal znacznie odstaje i z tego powodu raz jeszcze nagram, tylko zwiozę z chałupy pop-filter i skombinuje jakiś lepszy mikrofon bo to było tutaj nagrywane na jakimś gównianym, zapierniczonym z piwnicznej sali prób jakimś pancurom, bo sie walał po podłodze i mi go było żal

Swoją drogą, musiałem owinąć go koszulką sevenstringa, takie podmuchy zbierał

maksymalna kompresja w nagraniu nie potrafiła odratować nagrań (wniosek - chujowo nagrane), de-esser też nie do końca wyrobił. Także tego... W weekend albo w poniedziałek myślę drugą wersję wstawić (chyba, że polegnę i zrezygnuję).