przez pół roku jeździłem na rowerze na PKP, tam go zostawiałem nieprzypiętego na 10h i wracałem do domu gdzie również stał nieprzypięty. Potem jak przestałem jeździć rowerem to stał pod blokiem przez 4 miesiące i nikt nie ukradł nawet pompki która leżała w koszyku ot tak
Taki chyba urok mniejszych (~35 000 ludności) miast