No to Bioware/Electronic Arts przegięli pałę. Total Biscuit zgrabnie to opisuje:
W skrócie: na Xbox Live wyciekł DLC z pewną mega bardzo ważną postacią (o kogo dokładnie chodzi info w filmiku, jako taki spoiler, żeby nie psuć nikomu zabawy) a po zatuszowaniu sprawy EA dodaje go do... edycji kolekcjonerskiej. Jedna z największych tajemnic całej trylogii, arcyciekawa i mityczna wręcz będzie nam łaskawie dana jako płatny dodatek, mimo, że została ukończona przed wypuszczeniem gry. Absurd. Nie wiedziałem, że to powiem, ale nie kupię Mass Effect 3, takich rzeczy dla pieniędzy się nie robi.