no dobra to i ja
jestem na zwolnieniu od chyba 4 lutego i dwa razy byłem na dworze, po 7 dniach 40 stopniowych temperatur mam 11 dni stanów podgorączkowych, pocę się jak ciśnieniowiec osłabiony w chuj i skończyła mi sie cytryna
brakuje mi akustyka a byle gównem się nie zadowolę bo pare lat trzymałem u siebie craftera kolegi który był dość wysokim modelem USA
i jak tu żyć?