można iść do Empiku i se kupić za 55 zeta to do kogo mają pretensje? Kurwa, jebany Avatar na DVD widziałem ostatnio za 29.90
To mnie wkurwiało od zawsze. Dlatego ja, zaznaczam do niedawna niepracujący licealista, teraz niepracujący student, mam na półce w pokoju ~120 filmów z czego
conajmniej setkę kupiłem sam, a płyt może 30, z czego część dostałem, a część kosztowała 15-20 zł bo to forumowe. Bo wchodzę do empiku i cała masa fajnych flmów za 30 zł a płyty najczęściej... 50? 60?
Nie jest tak, że filmy i książki są jakoś zwolnione z podatku a muza, z jakiegokolwiek powodu nie?