Ale gdyby nie było możliwości kradzieży, to Ci złodzieje prawdopodobnie i tak by nie kupili produktu, z wyjątkiem wiernych fanów. Nie sądzę żeby chociaż 10% ludzi, którzy mają na kompie albumy Budki Suflera, albo Hołdysa, byli to wierni fani gotowi płacić za ich płyty.