Jeden z joemonsterowych autentyków:
"Kolega perkusista wyjechał na wakacje grać na statku i dyscyplinarnie wrócił po tygodniu..
Pytamy co się stało:
- Widzicie...Drugiego dnia w trakcie bankietu zaczął się sztorm.Była jedna babka na wózku inwalidzkim i nie zaciągnęła sobie hamulca.Po którymś z przechyłów poleciała z 20 metrów po równi pochyłej i przypieprzyła w ścianę.I w trakcie grobowej ciszy,która zapadła, ja chciałem rozładować atmosferę i ...
- No co zrobiłeś,kretynie?Mów!
-Walnąłem tusz... 'tududum - tsst' "