Często jeszcze "jest się humanistą i to do niczego nie potrzebne".
Bez matmy wy humaniści dalej drukowalibyście książki smarując własną krwią po ścianach jaskiń.
Ja wygrałem swoją walkę z matmą na polibudzie. Nie żeby przyszło mi to łatwo ale generalnie nie żałuję, że coś z tego zrozumiałem. Troszkę łatwiej dzięki temu zrozumieć istotę wielu zjawisk z życia codziennego.