Załóżmy temat "jestem w szkole średniej i mam zagrożenie z matmy".
Od chyba 2 gimnazjum do końca liceum co roku byłem zagrożony z matmy, chemii i fizyki
@lama, na tekst z kościołem trzeba było wyjebać i po prostu iść se fhuj
Może później byś trochę pocierpiał przez to, ale jak nie będziesz robić swojego, tylko sobie gadać, to nigdy się nic nie zmieni, a tak to w końcu matka przywyknie i zrezygnuje, co najwyżej będzie gadać sobie