Jest postanowienie - rzucić fajki. I tak staram się palić jak najmniej, ale w weekendy nadrabiam. Teraz dobrze by było zupełnie rzucić to wpiździec - kiedyś udało się nie palić dwa lata, może i teraz się uda.
O, cześć Sinner, dobrze Cię widzieć że żyjesz :-)