Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce. Wszystko o ciasteczkach
Ja nawet zaobserwowałem na jakiejś starszej płycie Fiolki autoplagiat! Działa to następująco: Na początku płyty robimy dobrze wpadający w ucho utwór w żywszym tempie. Pod koniec płyty wstawiamy utwór z innym tekstem i aranżem, w nieco wolniejszym tempie, ale na TYM SAMYM POMYŚLE! Ten sam pochód akordów, melodia, itp... Pierwszy raz słucham płyty i co? Kurde ja ten kawałek skądś znam!!!