A w głównym temacie to wkurwił mnie klient, który po tygodniu ciągłego zgłaszania poprawek, wrócił do wersji, którą zaproponowaliśmy na początku :| Trochę to nawet cieszy, bo w końcu załatwione i wróciliśmy do najlepszego rozwiązania, ale z drugiej strony - tydzień zmarnowany na bezsensowne kaprysy.
Story of my life (as a designer).
Takie sytuacje sponsorują wszystkie moje wkurwy od siedmiu lat