Ostatni z nim kontakt miałem rano jak rzucił słuchawką... żadnych zdjęć i niczego innego nie dostałem oprócz tego maila powyżej.
Jebać to - najwyżej negatywa dostanę.
edit:
Ile lutnik może wziąć za klejenie główki?
No tak koło 100zł.
Ja bym wytłumaczył, że to nie moja wina i niech ściga kuriera, ale jak już oddał do naprawy to nie ma czego kurierowi udowadniać.
IMO kolesiowi spadło wiosło połamał główkę i szuka idioty.
Kumpel gra z odklejoną podstrunnicą już 3 lata i nic się nie dzieje, wiec może to pęknięcie nie wymagało naprawy.