W poprzedniej pracy mieliśmy w palarni stary wentylator, który grał "Bleed". True story. Więc to musi być chwytliwy kawałek
Ale rzeczywiście słuchając utworów z dyskografii Meszugów, "Bleed" trochę się wybija. Klip widziałem dopiero niedawno, a utwór bardzo wbił mi się w pamięć. Może to dlatego, że jest tak charakterystyczny i nietypowy, nawet na ich dokonania, a może to tylko sentyment do wentylatora. Wydaje mi się też, że jest dość prosty i jednostajny (jak na Meshuggah), przez co bardziej przystępny.
Od początku zz_top pisał "hicior" w cudzysłowach i wyjaśnił też o co konkretnie chodzi, więc nie czaję tej dyskusji o semantyce ;]