Kurde g-zs! Zaraz sprowadzimy dyskusję ad absurdum, a to nie o to chodzi... Zadam może perfidne pytanie po jaki wuj wogóle piszecie kawałki skoro wiecie, że są skazane na niebyt? Albo inne pytanie: co decyduje, że niektóre wasze utwory są lepsze a niektóre gorsze? Te lepsze sa bo są lepsze i huj? Cały bajer przecież polega na tym, żeby nie tylko wiedzieć, że się zrobiło coś co ma ręce i nogi, ale też umieć wyciągnąć wnioski na przyszłość! No jestem kuźwa wręcz zażenowany - umieć tylko powiedzieć, że się podoba lub nie a nie wiedzieć dlaczego to w branży artystycznej BARBARZYŃSTWO!