Dobra, mógłby ktoś uprzejmie zamknąć ten burdel?
Dziękuję ^^
Cóż, założyłeś (nazwijmy to szczerze) głupi temat, dostałeś pouczające odpowiedzi od życzliwie życzących Ci ludzi - pogódź się z tym i na przyszłość pomyśl dwa razy.
Żeby nie było - ja też ściągałem w liceum, od historii mieliśmy bardzo wymagającego "sora", który przesadzał z ilością materiału. Mieliśmy wyryć książkę na pamięć (wtedy to było wyzwanie, teraz wystarczyłby mi dzień, dwa). Wsadzałem odtwarzacz mp3 do rękawa, z rękawa kabelkiem jedną słuchawkę do ucha i opierałem się na ręce tak, że tej słuchawki nie było widać. Czy żałuję? I tak dostawałem ledwie tróje, historię naszego kraju znam tak sobie, ale za to na powszechnej nie musiałem ściągać
Cóż, powodzenia na sprawdzianach
No właśnie mam coś podobnego właśnie z historii i dlatego się nad takimi rzeczami zastanawiam, bo nauczyć się pamięciowo słowo w słowo notatek po 6 stron wyczerpuje mój czas(którego ciągle mi brakuje), zważywszy na fakt że i tak za tydzień nic nie będę pamiętał z tego. Tym bardziej że jeżeli nie przepisze się idealnie notatki to mam śliczne adnotacje na marginesie i 2 ^^ Ale dobra, mniejsza z tym.