Autor Wątek: Poszedłem do muzycznego w poszukiwaniu 7ki....  (Przeczytany 10055 razy)

Offline głuchy_zjeb

  • Gaduła
  • Wiadomości: 225
  • mahoń, heban, emg
    • Komandor gwiezdnej floty
Co do bucowatości sporej części subiektów sprzeczać się nie będę, a jeśli chodzi o trzymanie w sklepach badyli z wyższej półki...
Po jaką cholerę mają mieć coś takiego na stanie, skoro - nie ma się co oszukiwać - większość takich gitar i tak jest kupowana z drugiej ręki? I choćby śledząc to forum, w każdym temacie typu jaka gita za xxxx pln, zawsze pojawiają sie propozycje używek. Nic dziwnego że sklepy ograniczają się do git kosztujących około kafla, bo takie kupują dzieciaki (a w zasadzie ich rodzice).
ore ore na traktore