Tutaj o tym piszą .
http://www.ffp.au.poznan.pl/pdf/13/Folia%20Forestalia%20Pol%2013-1%20Lawniczak.pdfTak mi sie wszystko po mału uklada w całość. Ok jest polimeryzacja drewna pod wpłyewm temperatury, drewno dzięki temu uzyskuje zwiekszona stabilność. Ciekawy jestem jak podejdą do tego puryści brzmienia z dechy, i byc może dlatego jest to tak a nie inaczej omawiane. Nic więc dziwnego ze gryfy sie nie wyginają jesli w iluś tam procentach to syntetyk i wilgoć w zasadzie nie ma dostepu no bo i jak.
Parzenie drewna napewno obniża koszty narzedzi. Frezy diamentowe nie nadająsię do obróbki drewna litego bynajmniej nie w typowych frezach do cnc. ( sam tez musiałem pozamieniać bo fatalnie obrabiały ) Klon tzw ptasie oczko to nic innego jak natłok sęczków, ładnych ale sęczków. Obróbka czegoś takiego musi nieść za sobą podwyższony stopień zuzycia narzędzi, a tego przecież nikt nie lubi ( ja tez a co
) Jeśli średnio konkretny frez kosztuje ...set złotych a ma się spaprać po kilku gryfach, to ja pierdziele taki interes i oni na pewno tez. Także z jednej strony parzenie czy tam prażenie drewna ma sens technologiczny ( uelstycznia drewno i odpręża ) a sztywność uzyskuje się przez polimeryzację, a nie poprzez wysuszenie jako takie, bo to byłby ewidentny bezsens.