Co do mostu sprawa dla mnie jest prosta - nie używasz wajchy->wyjeb, rzadko używasz wajchy -> wyjeb, często używasz wajchy -> wyjeb. Nie ma dla mnie nic gorszego niż Floyd w gitarach. Imo kradnie brzmienie, dokładając trochę wagi do wiosła. Jeżeli ktoś potrafi używać floyda to jest to świetny sposób na urozmaicenie swojej gry. Ja nie umiem, dlatego zdecydowanie wolę stałe mosty, szczególnie Hipshot.
Jeżeli chodzi o kombinacje podane przez Ciebie to dla mnie faworytem jest mahoń/klonowy top + mahoniowy gryf i jakiś palisander na podstrunnicę, może heban.
Ale i tak ciężko jest przewidzieć jak wiosło zagada. Zależy to od tylu czynników że można się jedynie spodziewać w której rejony trafimy. Zadziwiające, jak pewne kombinacje na papierze brzmią zupełnie inaczej niż można by się było spodziewać. Przykład to moja Libra - padauk, bolt on, klonowy gryf z klonową podstrunica - jaśniej się prawie nie da. I co? I imo gada tłusto (na pewno nie można odmówić jej ciałka), a tnie miks jak gorący nóż masło.
Możliwe, że to zasługa grubaśnego gryfu.
Jeszcze jedno, wybierz to co sprawdza się w 6tkach i trafia w Twoje gusta. Klarowność 7 struny można poprawić pupsami i całą resztą. Dopóki stroisz się nie jakoś szczególnie nisko nie ma sensu dla jednej 7 struny podporządkowywać całej reszty i później brać wiosło do ręki z poczuciem, że na 6stce to jakoś jest fajniej