Wracamy, bitch!
Ostatnio koleżance zrobiliśmy piękne przyozdobienie stanowiska pracy: doniczka z kwiatkiem stanęła na wysuniętej tacce CD. Szkoda, że nie było restartu systemu
.
Jeden koleżka zamknął na klucz w pomieszczeniu drugiego koleżkę, który coś tam akurat robił. A, że u nas żarty bywają w wersji hard - nie czekał za drzwiami, żeby standardowo otworzyć po np. trzecim dobijaniu się - tylko poszedł na piętro, w zupełnie inną część biurowca i spokojnie pije sobie kawę. Pytam:
- On wie, że go zamknąłeś?
- Tak.
- I co powiedział?
- Nie zdążył dobiec
.