Załapałem, co bynajmniej nie zmienia faktu, że to porównanie jest z dupy.
Przypomniała mi się, nie tyle śmieszna co prawdziwa analogia - jak biały biznesmen wygryzie białego biznesmena, to jest biznes. jak biały biznesmen wygryzie czarnego, to jest rasizm.
A co do porównania "z dupy", to Chrześcijanie to wyznawcy religii(z grubsza) jak to zgrabnie ująłeś a więc ma tutaj miejsce identyfikacja religijna(niezależna od pochodzenia, kultury itd. itp.), ALE Żydzi również, bo są to wyznawcy judaizmu. Mówi się szumnie o żydach jako o narodzie(czy to w diasporze, czy nie), ale żydem może być również osoba nie będąca z dziada pradziada żydem(a jest takich wielu) ani nawet nie mająca żadnych żydowskich korzeni. Także o żydach można mówić w trzech aspektach: etnicznym, kulturowym lub religijnym - także porównywanie było jak najbardziej okey od strony merytorycznej.
Także, po chuj się czepiasz?