a mówił wuj bat żeby 500 days of summer nie oglądać i co, i gówno. jestem jeszcze w trakcie (kaja poszła sikać) ale...ech. słabo. jak takie rozrywki na wieczór będę zapewniał, to czeka mnie czarna przyszłość z moją kobietą.
Miałem to samo tylko oglądałem sam(forever alone) i nie wytrzymałem do połowy, niech nikt już nie wpadnie na pomysł żeby kwestionować dobry gust Wuja B.