Smartfony są fajne, ale smartfon nie musi mieć dotyku
Osobiście mam złe doświadczenia z dotykiem, dlatego unikam. Pomijam już kupę znajomych, którzy mają regularne wkurwy na źle działające gesty na ich dotykach itp, poza tym dla mnie pisanie sms na ekranówce to po prostu koszmar.
Dlatego nie mam nic przeciwko dotykowi, o ile nie jestem do niego ZMUSZANY. Nigdy, przenigdy nie wezmę telefonu, co ma sam ekran dotykowy i nic więcej. QWERTY, którym mogę obsłużyć w telefonie wszystko, bez dotykania ekranu to mus i chuj. A jeśli oprócz niego czasem mogę na skróty dotykiem się wesprzeć (np właśnie przy przeglądaniu neta dotknąć coś na ekranie, zamiast strzałkami przesuwać kursor i celować - to samo z gps, czy chociażby wybrać opcję w menu bez przeskakiwania po innych strzałkami po jednej przez cały ekran) to nie mam nic przeciwko.
Podsumowując - dotyk OK, pod warunkiem, że jest opcjonalnym przyspieszaczem obsługi, a nie obowiązkowym utrudniaczem.