Może zbyt uprościłem z tym dotykiem: nie jest "zły" ani "dobry" sam w sobie, po prostu aktualnie nie ma nic naprawdę fajnego nie-dotykowego. A wy: róbta co chceta, możecie śmigać w skórach z maczugamy, popieram, nie namawiam.
There - jak z dupą: wystarczy czasem wytrzeć.