ciesze się że ktoś założył ten temat
ja nevermore poznałem około 2003... teraz są jednym z moich ulubionych zespołów
tak jak wojdus uważam że nie mają żadnej słabej płyty. niecierpliwie czekam na ich live dvd, które pewnie będzie urywać jaja (za dźwięk odpowiedzialny Andy Sneap) :twisted: co do loomisa to moim zdaniem jest jednym z tych shrederów którzy nie przynudzają
na żywo jest niesamowicie sympatycznym człowiekiem...
edit: parę mp3 można zassać z ich strony:
I, Voyager Enemies of RealityThe River Dragon Has Come Poison God Machine <-- absolutny klasyk nevermore