Autor Wątek: Poszedłem do muzycznego w poszukiwaniu 7ki....  (Przeczytany 11651 razy)

Offline lis

  • Gaduła
  • Wiadomości: 264
Wiesz, ja pomijam sytuację niemiłego sprzedawcy i przynajmniej u nas nie jest to problemem. Mówię tutaj tylko i wyłącznie o problemie braku dostępności danego sprzętu bądź braku zainteresowania sprzętem (przykład kolegi pomijam bo nie każdego na to stać:))
A jeśli chodzi o regulację, sprzątanie itd to to też nie wszędzie się zdarza ale niektóre sklepy wręcz nie mają takiej możliwości. W riffie jest z tym straszny problem. Oni nie mają prawa wybić strun i założyć te strunki do gitary bo to zostanie potrącone im z pensji. Oczywiście, jak znajdzie się ktoś kto chce, to wiadomo że coś wykombinuje:)

Apropo sklepów taki off, MrJ, nadal wisi u was w cz-wie prs baryton?
"It doesn't matter what people say about you, as long as they're talking about you."