kiedyś jak chciałem znajomemu sprzedac mojego flejma to ten udał się z tą gitarą do muzycznego i sprzedawca stweirdził że ta gitara to jakis eksprymentalny składak z nieoryginalnych cześci bo (uwaga) śrubki w kluczach nie były chromowane i sie nie błyszczały. To była obsługa riffu. Ja w muzycznym nie byłem juz chyba dobra 3 lata a wcześniej jak byłem to tylko po kostki i kable. Gitary, struny - tylko internet. Zwłaszcza ze mi w muzycznym nie chcieli dać gitary bo za droga a ja miałem ramoneske na sobie i porysuję - na nic tłumaczenie debilowi że przecież ściągną kurtkę do ogrania.