wygląda, że (chyba) padły lampy mocy
odpalałem dziś na nowym bezpieczniku i 2 lampy mocy dostały takiego mocnego żarzenia, że aż się przestraszyłem... wyłączyłem na standby, a gdy odpaliłem znowu, walnął bezpiecznik... fuck
Poza gratulacjami, to powiem, że kiedyś też mnie przestraszyła łuna wydobywająca się nagle zza drugiego gitarzysty. Myślałem, że zaraz pójdzie do nieba, czy coś. Okazało się, że wystarczyło wymienić 2 lampy i kolega mógł pozostać na ziemskim padole. Nie wiem, czy się cieszy.